Pierwsze dwa noclegi spędziliśmy na kampingu "Wagabunda" w Mikołajkach. Jest on dobrze wyposażony i ma atrakcyjną lokalizację - położony jest na małym wzniesieniu z ładnym widokiem na miasto. Jedyny problem, jaki mieliśmy to mocno podmokły teren, przez co wybór miejsc na rozstawienie namiotu był ograniczony. Ciężko jednak winić za to obsługę - cały tydzień przed naszym przybyciem na Mazury był bardzo deszczowy.

Kolejne dwie noce przespaliśmy na Campingu C-1 Zamek. Słabiej wyposażony od poprzedniego, rekompensował ten drobny niedostatek miłą atmosferą  i bliskością centrum Giżycka.

Ostatnią noc spędziliśmy w ogrodzie przy sanktuarium w Świętej Lipce. Próbowaliśmy wynająć pokój w przykościelnym domu pielgrzyma, ale nie było wolnych miejsc. Na szczęście znaleźliśmy organistę, który po uzyskaniu zgody proboszcza pozwolił nam skorzystać z ogrodu.