PawellY 22:26:13, 22.10.2013r.
admin 12:17:15, 23.10.2013r.
Viagra 22:15:09, 02.11.2021r.
Dojazd do Czarnogóry był niestety długi i męczący. Odcinek z Poznania do Pragi przejechaliśmy samochodem. Tam czekał na nas pociąg do Belgradu, który wyruszał o 5:42 i był na miejscu piętnaście godzin później. Kolejne piętnaście godzin zmuszeni byliśmy spędzić na dworcu w stolicy Serbii. Dopiero o jedenastej rano w niedzielę mieliśmy następny pociąg, którym dotarliśmy do Mojkovaca w Czarnogórze.
Nie brzmi to zbyt zachęcająco, jednak w 2012 roku, kiedy jechaliśmy na Bałkany, nie było żadnego bezpośredniego połączenia z Czarnogórą. Z tego co mi wiadomo, sytuacja się nie zmieniła.
Dodatkowym problemem jest przewożenie rowerów. Nie jest to zbyt popularny środek transportu w wybranej przez nas części Półwyspu Bałkańskiego, więc przewoźnicy są słabo przygotowani na takie sytuacje. Na szczęście można się dogadać, szczególnie w Serbii i Czarnogórze jest dość swobodny klimat i konduktorzy są raczej przychylnie nastawieni do ludzi.