Aston Hill jest otwarty od 8:30 przez cały rok, przez siedem dni w tygodniu ( za wyjątkiem Bożego Narodzenia ). Godziny zamknięcia różnią się w zależności od pory roku:

- między 28 października z 28 lutym bramy zamykane są o 16:30,

- między 28 lutym a 30 marcem o 17:30,

- w pozostałym okresie park otwarty jest do 18:30.

Na teren obiektu wpuszczane są tylko osoby wyposażone w kask, mocno zalecane są też ochraniacze. Filmiki z kamery umieszczonej na hełmie, które podlinkowałem powyżej, nie oddają w pełni tego, jak strome są trasy downhillowe. Miałem okazję usłyszeć od Matta historie o poważnych wypadkach, w których po wywrotce doszło do bardzo głębokich rozcięć przez wystające z ziemi, ostro zakończone kamienie. Nie wspominając nawet o złamaniach i wstrząsach mózgu.

Małym utrudnieniem jest brak wyciągu, jednak ze względu na wysokość wzniesienia podejście na szczyt zajmuje nie więcej niż 15 minut.

Niecały kilometr od parkingu, po drodze do Tring, znajduje się mała kawiarnia, Cafe in the Woods, w której można zaopatrzyć się w napoje, kanapki i inne przekąski.

Zakwaterowanie.

Tring i Wendower oferują dobry wybór niewielkich pensjonatów typu B&B ( bed and breakfast ). Podobnie położona w bezpośrednim sąsiedztwie wieś Aston Clinton. Jednym z wartych uwagi hotelików w tej mieścinie jest The Bell. W okolicy jest też kilka otwartych do późna barów i mały browar - Tring Brewery - w którym można dobrze zjeść i napić się lokalnego piwa.

Inne atrakcje.

Po drodze z Tring do Aston Hill, kilkaset metrów przed parkingiem jest zjazd w prawo. Duża tablica informuje, że tą drogą dotrzemy do wspomnianej wcześniej kawiarni Cafe in the Woods. Jednak jest tam jeszcze jedno miejsce warte uwagi – GoApe, świetnie wyposażony park linowy.

Po paru dniach jeżdżenia i pchania roweru pod górę, kiedy zakwasy utrudniają ruchy a zwiedzanie pubów zaczyna być nużące , można odwiedzić również Muzeum Historii Naturalnej w Tring. Obiekt o potocznej, mało sympatycznie brzmiącej nazwie - „Martwe Zoo” - znany jest głównie z dużej kolekcji wypchanych zwierząt, które kiedyś należały do Lionela Waltera, barona z rodu Rothschildów. Wejście do muzeum jest bezpłatne.

Ze względu na wygodne i stosunkowo niedrogie połączenie między Polską a tym regionem Anglii zimowy wyjazd do Aston Hill to opcja zdecydowanie godna rozważenia. Przy odrobinie chęci można dobrać sobie kilka atrakcji i parodniowy wypad na rower zamienić w niezapomnianą przygodę z przyjaciółmi.

Robert Górski